Nieinwazyjny system zamykania żylaków już w Zielonej Górze
Opis problemu
Już teraz w Zielonej Górze można zamknąć główny pień żylny: żyłę odpiszczelową lub odstrzałkową bez znieczulenia! Za pomocą specjalnego kleju.
Klejenie żył to najnowsza odmiana wewnątrznaczyniowego, czyli mało inwazyjnego, leczenia niewydolności żylnej. We flebologii procedury wewnątrznaczyniowe polegają na uszkadzaniu niewydolnych (chorych) żył od wewnątrz. Dotychczas wykonywało się to za pomocą lasera albo pary wodnej.
Ponad 50 lat, bez skutków ubocznych klej cjanoakrylowy jest używany do zamykania ran i klejenia tkanek w chirurgii naczyniowej oraz w neurochirurgii. Teraz znalazła zastosowanie we flebologii do zamykania niewydolnych, chorych żył.
Zabieg przeprowadzany jest w warunkach ambulatoryjnych, nie wymaga pobytu po zabiegu w klinice.
Pod kontrolą ultrasonograficzną, obserwując zabieg na monitorze USG, do chorej żyły, najczęściej w okolicy wewnętrznej strony łydki, do wnętrza żyły wprowadzany jest cienki cewnik, przez który będzie podawany klej. Dla większego komfortu miejsce to jest znieczulane miejscowo. Następnie podczas wysuwania cewnika, punkt po punkcie niewielka ilość kleju medycznego jest dozowana specjalnym „pistoletem”. Ucisk nogi sondą USG zbliża do siebie ściany naczynia i ostatecznie je skleja. Sklejenie zapoczątkowuje proces zwłóknienia żyły i ostateczne wyłącza ją z układu żylnego. Krew przestaje płynąć chorą żyłą i jest kierowana do pozostałych, zdrowych żył w nodze.
Sklejona, wyłączona żyła pozostaje w organizmie i stopniowo włóknieje.
Po sklejeniu głównego pnia żylnego przystępujemy do podania za pomocą zastrzyków leków w inne niewydolne żyły. Ta część zabiegu to po prostu skleroterapia. Jednoczesna śródzabiegowa skleroterapia jest skuteczną metodą do zamykania niewydolnych krętych żył. Cewnik z klejem może tylko penetrować żyły proste w przebiegu, czyli najczęściej główne pnie żylne: żyły odpiszczelowe i odstrzałkowe.
Takie połączenie metod podczas jednego zabiegu pozwala na osiągnięcie maksymalnych efektów oraz skraca czas leczenia niewydolności żylnej nóg.
W przypadku gdy w trakcie zabiegu dokonuje się tylko klejenia w obrębie dużego naczynia żylnego można po zabiegu zrezygnować z kompresjoterapii.
Niestety jednak bardzo rzadko niewydolność żylna dotyczy tylko głównych, prostych pni żylnych. Najczęściej pacjenci mają także żylaki kręte, odchodzące od głównych pni. Leczenie ich wymaga stosowania skleroterapii, której nieodłącznym elementem jest kompresjoterapia. Można leczenie kontynuować skleroterapią kilka tygodni po klejeniu żył. My rozpoczynamy to od razu podczas tego samego zabiegu, czyli klejenie głównych pni żylnych uzupełniamy o zabieg skleroterapii żylaków, by skrócić pacjentowi czas leczenia i zmniejszyć dodatkowe koszty. Niewygoda związana z noszeniem kompresji w tym modelu jest mniej istotna dla naszych pacjentów. Kompresjoterapia zmniejsza także ryzyko zakrzepicy, ewentualnego powikłania po zabiegu.
Najczęściej więc na zakończenie naszego zabiegu na nogę jest zakładany opatrunek uciskowy – specjalna pończocha kompresyjna, którą trzeba nosić przez kilka dni łącznie z nocą, potem tylko w ciągu dnia. Po zabiegu wskazany jest 30-minutowy spacer. Nie zakładane są żadne szwy, dlatego nie ma potrzeby ich zdejmowania podczas dodatkowych wizyt lekarskich.
Klejenie żył nie wyłącza pacjenta z życia codziennego i nie wymaga zwolnień z pracy. Jest metodą leczenia niewydolności żylnej głównych pni żylnych: żyły odpiszczelowej lub odstrzałkowej. Nie może być stosowana w przypadku zrostów w leczonych żyłach i ich krętego przebiegu. Wprowadzenie cewnika jest w tych przypadkach utrudnione.
Prosta i szybka metoda zamykania żył. Nie wymaga stosowania znieczulenia, mimo to procedura jest bezbolesna. Nie ma przeciwwskazań, by podczas jednego zabiegu wykonać zabieg na obu nogach. Żyły poddane zabiegowi zamknięte są od razu, a pacjent może wrócić natychmiast do codziennej aktywności. Nie obserwuje się uszkodzeń nerwów i zminimalizowane jest ryzyko przebarwień.
Niestety, jak każda metoda, klejenie żył ma swoje wady. Przede wszystkim jest nią cena. Metoda to ja jedną z wyższych cen na świecie, z uwagi na wysoką cenę zestawu do klejenia. Decydując się na jednoczesny zabieg na obu nogach można tę cenę znacznie obniżyć.
Należy też zaznaczyć, że brak jest jeszcze długoterminowych wyników oceny skuteczności zabiegu, ponieważ metoda jest nowa.
Klejenie żył polecamy szczególnie osobom, których nogi są obrzęknięte i osobom otyłym. Tutaj inne metody wymagające stosowania kompresji po zabiegu nie mogą być stosowane. Ucisk z zewnątrz nie byłby w stanie oddziaływać na żyły głębiej położone, czyli główne pnie żylne.
Także polecamy tę metodę osobom przygotowywanym do zabiegów ortopedycznych, u których stwierdzono niewydolność żylną. Po wielu zabiegach ortopedycznych pacjent jest przez pewien czas unieruchomiony lub ma ograniczenia w chodzeniu. Niewydolność głównych pni żylnych, która w przypadku takich zabiegów niesie ryzyko zakrzepicy, zostaje zlikwidowana za pomocą kleju Vanaseal szybko i nie jest wymagane zachowanie codziennego ruchu. Oczywiście dotyczy to sytuacji, gdy jednocześnie nie stosowana jest skleroterapia śródzabiegowa.
Planowane długie podróże po zabiegu, szczególnie samolotem, to kolejne wskazanie do wyboru tej metody. Każda długa podróż to znaczne ograniczenie ruchu i wzrost zagrożenia zakrzepicy pozabiegowej. W przypadku klejenia żył ruch nie jest niezbędny po zabiegu. Dotychczasowe doniesienia pokazują także, że żyły znacznie poszerzone lepiej poddają się klejeniu niż innym zabiegom endowaskularnym.
Teraz najnowsza metoda leczenia niewydolności żylnej już dostępna w Zielonej Górze.